Skip links

Pomyślę o tym jutro…

– O nie, już…schowałam głowę pod kołdrę, uprzednio wyłączając w telefonie budzik. Dzisiaj spotkanie z całym działem sprzedaży, muszę poprawić jeszcze prezentację…

– Ałła…chwyciłam się za brzuch i pobiegłam do toalety.

Marcin popatrzył na mnie smutnym wzrokiem, słyszę jego głos zza drzwi.

– Majka, znowu? To nie jest normalne…Idę robić śniadanie, musisz coś przełknąć. Wykończysz się…

Rok temu wzięliśmy ślub. Z Marcinem znamy się jeszcze z liceum. Nikt nam nie dawał szans, bo jesteśmy jak ogień i woda. A jednak. Minęło w sierpniu 10 lat, jak jesteśmy razem. Gdyby nie on, to…On nawet nie wie, ile dla mnie znaczy. A ostatnio prawie wcale nie rozmawiamy.

Wyszłam z toalety i podreptałam do kuchni. Marcin robił kanapki i podał mi kubek z kawą.

– Majka, tak nie można. Ja nie wiem, czym Ty się tak stresujesz. Od czasu jak dostałaś ten awans…

– Marcin, nie teraz. Proszę, mam przed sobą naprawdę ciężki dzień. Pogadamy wieczorem.

– Wieczorem? – Marcin spojrzał na mnie tymi sowimi błękitnymi oczami, w których utonęłam 10 lat temu na dobre – Wieczorem zasypiasz albo przy komputerze, albo kładziesz się na chwilę na kanapę i odlatujesz. Majka, my nie gadamy ze sobą od miesiąca!

Odstawiłam kubek, odwróciłam się i poszłam się ubrać. Nie mam siły rozmawiać teraz o tym. Czuję, że coś jest ze mną nie tak. Codziennie rano wymioty i to nie bynajmniej dlatego, że jestem w ciąży. Staramy się o dziecko i nic…Lekarz mówi, że to wynik stresu. Że jak gdzieś wyjedziemy, odpoczniemy, to na pewno się uda. Marcin twierdzi, że to moja wina. Że to przez ten mój awans. Że wcześniej byłam inna…

A jak on mnie zostawi? Czy to co teraz się dzieje, ma jakiś sens, jak jego nie będzie? Ale przecież tak bardzo chciałam ten awans! Mam teraz odpuścić? Jak się wycofam, ktoś inny zajmie moje miejsce! Muszę też udowodnić Arturowi, że podjął dobrą decyzję, dając mi to stanowisko. Chłopacy tylko czekają, jak podwinie mi się noga. Jak to dziewczyna kierownikiem regionu?? Przecież ZAWSZE był facet! Dziewczyna nie da sobie rady! Myślą, że nie słyszę, jak za moimi plecami gadają? A kto ma najlepsze wyniki? Właśnie ja! Kto dowozi targety? Mój zespół!

Siadam, bo serce zaczyna znowu walić jak oszalałe…Raz, dwa, trzy – oddychać głęboko…zaraz przejdzie. Gdzie są te moje ziołowe leki na uspokojenie? Gdzieś tu były…Są, dobra, jeszcze dziś wezmę. Dwie powinny pomóc. No dobra, trzy.

Kończę makijaż, upinam włosy. Jeszcze perfumy i gotowe. Chwytam w korytarzy torebkę i idę do kuchni dać buziaka Marcinowi. Odwraca się tyłem, nawet na mnie nie patrzy  – Zabierz kanapki – zaczyna myć kubki.

Dzisiaj, tak dzisiaj pogadamy. Albo…pomyślę o tym juro. Ale teraz muszę już lecieć. Spuszczam głowę i wychodzę z domu…

Kiedy praca staje się ważniejsza od naszego życia? Kiedy zaczyna kierować nami, a nie my ją? Czy naprawdę jest tak ważna, że jesteśmy dla niej poświęcić wszystko? I zdrowie, i rodzinę? Może historia Ewki bardziej Ciebie przekona do zmiany?

Pozostawiam Ciebie z tymi pytaniami. Może to właśnie jest TEN MOMENT, kiedy potrzebujesz sobie na nie szczerze odpowiedzieć, aby się obudzić.

Jeśli jesteś gotów, zapraszam Ciebie na bezpłatny webinar „Pierwszy krok do zmiany„. Rejestracja przez link REJESTRACJA

Zapraszam!

Zostaw komentarz