Skip links

Za stara na mini, za młoda na midi…Czy wiek lub inne przekonania blokują zmiany zawodowe?

„Spojrzałam w lustro – Ewka, do cholery, czego Ty jeszcze chcesz? – przetarłam załzawione oczy, poprawiłam makijaż i fryzurę. Do toalety weszła jakaś dziewczyna, nie miała więcej niż 20 lat.

– Ale piękna sukienka, cudownie Pani w niej – uśmiechnęła się do mnie podchodząc do lustra obok.

– Dziękuję, właśnie świętujemy 18 urodziny syna i…- odwzajemniłam uśmiech, nie zdążyłam skończyć zdania – 18 syna? Matko, urodziła Pani w przedszkolu, czy co? – omiotła mnie wzrokiem od stóp do głów.

Zaczęłam się śmiać, łzy poszły w zapomnienie – Ale Pani miła, dziękuję. Tak właśnie pomyślałam sobie kupując tę sukienkę, że jestem za stara na mini, a za młoda na midi. Miłego dnia! – uśmiechnęłam się do dziewczyny, która chyba nie do końca mnie zrozumiała  i wyszłam z toalety.

Przy stoliku była najbliższa rodzina, mąż z tatą rozmawiali pewnie o ostatnim meczu, mama słuchała Poli z zainteresowaniem, pewnie moja szesnastoletnia córka opowiadała babci  o swoim nowym chłopaku. A Hubert siedział z nosem w swoim telefonie.

– Hubert, chociaż na chwilkę byś się oderwał od tego telefonu, to Twoje urodziny przecież – klepnęłam syna po ramieniu.

– Oj mamo – usłyszałam jakże znajomą odpowiedź.

Obleciałam wzrokiem całą swoją rodzinkę. Kocham ich nad życie. Ale podjęłam decyzję. Teraz czas dla mnie. Ta dziewczyna w toalecie tylko mnie w tym utwierdziła. Wcale nie jestem za stara na zmiany! Wypiłam łyk szampana i spojrzałam na pierworodnego syna.

Hubert. Mój mały, błękitnooki chłopiec skończył właśnie 18 lat! To już naprawdę młody mężczyzna. Przerósł mnie kilka lat temu, ale całe szczęście teraz za wzrostem idzie również myślenie. Za rok matura, potem studia, jego wymarzona architektura.

Uśmiechnęłam się do siebie i przeniosłam wzrok na młodszą córkę.

Pola. Zbuntowana 16 latka. Nawet urodziny brata nie były wystarczającą okazją, aby do restauracji założyć coś bardziej eleganckiego niż czarna bluza z kapturem i glany. Całe szczęście, że problemów z nauką nie ma, a ten bunt rozładowuje śpiewając w zespole muzycznym. Czy zostanie wokalistką? Ja bym chciała, żeby wybrała medycynę…Czas pokaże, w jakim kierunku pójdzie dalej. Ja i tak będę ją wspierać.

Mój mąż spojrzał na mnie zza stołu i puścił do mnie oczko.

Paweł. 20 lat razem, kiedy to minęło? Moja wakacyjna miłość nie skończyła się szybko jak lato. Ceniony lekarz z duszą artysty. To chyba po nim Pola odziedziczyła talent muzyczny. Były w naszym związku wzloty i upadki. Jak chyba w każdym małżeństwie. Ale przetrwaliśmy, nawet jego zauroczenie pewną młodą lekarką…Mówi, że do niczego nie doszło. W porę zrozumiał, że to my jesteśmy dla niego najważniejsi. Czy mu wierzę? Tak, bo bez zaufania to wszystko nie miałoby sensu.

Słyszę przychodzącą wiadomość w telefonie. Szukam komórki w torebce i odczytuję smsa:

„Cześć Ewa, sorry, że w niedzielę, ale jutro spotkanie zarządu i pilnie potrzebuję ten raport od Ciebie. Zadzwoń. Marek”.

Sięgnęłam po kieliszek i odłożyłam komórkę do torebki, uprzednio wyciszając dzwonek w telefonie.

O nie, Mareczku, dość. Miarka się przebrała. Nie będzie więcej pracy w niedziele, bólów brzucha w poniedziałek rano i liczenia lat, ile mi zostało do emerytury. Koniec z tym. Odejdę. Tak, po tylu latach pracy, rzucę ją. Nie wiem jeszcze kiedy, ale to zrobię. Od jutra zaczynam szukać pracy, która w końcu będzie dawała mi satysfakcję. A dziś świętuję urodziny syna. Bez wyrzutów sumienia, pośpiechu i stresu. Co będę robić? Nie wiem. Pomyślę o tym jutro…”

 Wiek, ograniczające przekonania w stylu, że w nowym miejscu sobie nie poradzę lub „praca jaka jest taka jest, ale przynajmniej ją mam” blokują nasz rozwój i chęć zmiany. I w ten sposób akceptujemy „bylejakość”…A przecież to nasze życie, nasze szczęście, nasze zdrowie…

Jaka jest Twoja historia? Doświadczyłaś już takiego momentu przebudzenia jak Ewa? A może pomału dojrzewasz do tego momentu?

Kiedy ja przekroczyłam wiek, który dla niektórych jest totalną blokadą na zmiany, wiele rzeczy się zawodowo zmieniło. I w moim przekonaniu na lepsze. Odeszłam po wielu latach z korporacji, założyłam firmę. Moje doświadczenie zawodowe i życiowe pozwoliło mi na zbudowanie pozycji eksperta. Tutaj więcej o mnie Dlatego wspieram kobiety w procesie zmiany, bo taką samą drogę przeszłam.

Dla kobiet, które chcą zmiany, czują, że potrzebują OdNowy, ale jej się boją się, bo w głowie dźwięczy głos sabotażystki „w tym wieku to już za późno na zmianę kariery” zapraszam do udziału w kursie online „Zejdź z tego gwoździa„. Zrób pierwszy krok, zapisz się na kurs, a kolejne kroki zrobimy razem. Przeprowadzę Cię przez proces zmiany.

A jeśli chciałabyś porozmawiać, potrzebujesz konsultacji indywidualnej, napisz do mnie, serdecznie zapraszam:

malgorzata@karieraodnowa.pl

To jaka będzie Twoja historia? ?

Zostaw komentarz