Skip links

Moja Kariera OdNowa Sandra Martynów

Właściciel i trener w Pracowni Rozwoju Osobistego „Dla Ciebie”. Praktyk Planowania Finansowego. Członkini Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej. Trener komunikacji opartej na empatii. Trener mentalny. Trener biznesu.Certyfikowany Trener FRIS®. Socjolog. Autorka książki „Niezbędnik Finansowy. Jak dogadać się z pieniędzmi i żyć z nimi w zgodzie”. Autorka e-booka „Na ratunek!” Współautorka książek „Królowe strategii”, Doskonale Niedoskonali II-edycja”, „Diamenty kobiecego biznesu. Kobiety, które zmieniają świat” i „Lwice biznesu”. Nominowana do nagrody Lwice biznesu 2019. Autorka artykułów do magazynu Brian Tracy Polska – World Business Class Magazine oraz autorka działu „Rozmowy o pieniądzach” w magazynie dla nauczycieli SYGNAŁ.

Jej misją i pasją jest budzenie i rozwijanie świadomości finansowej Polaków. Uważa, że każdy niezależnie od poziomu i rodzaju wykształcenia, tego czym się na co dzień zajmuje oraz tego jaką ilością pieniędzy dysponuje, może nauczyć się planowania i zarządzania budżetem domowym. Motto, którym kieruje się w życiu„ Kto chce szuka sposobu. A kto nie chce szuka powodu.”.

– Sandro, bardzo dziękuję, że zgodziłaś się na wywiad ze mną. Szukam osób, które w pewnym momencie życia zdecydowały się na rozpoczęcie swojej zawodowej kariery od nowa, porzuciły bezpieczną pracę i zaczęły tworzyć coś zupełnie nowego. Pisząc notkę Bio o Tobie, powiedziałam na głos WOW, trochę tych tytułów i osiągnięć masz na koncie. Gratuluję!

-Sandra:  Dziękuję. Absolutnie się z Tobą zgadzam – dużo się u mnie dzieje i zajmuję się szeroką tematyką. Z pozoru może się wydawać, że to różne od siebie zagadnienia. Dla mnie jednak kwestie typu świadomość siebie, mentalność i praktykowanie planowania finansowego można, a nawet szalenie warto ze sobą łączyć by osiągnąć wyjątkowe rezultaty w pracy z drugim człowiekiem. I tak właśnie pracuję ?

– Planowaniem finansowym zajmujesz się od 20 lat. Opowiedz proszę o swoich początkach pracy zawodowej.

Sandra: Moja pierwsza praca zawodowo nie była związana z planowaniem finansowym. Życiowo już jednak zdecydowanie tak. Nie zarabiałam wówczas zbyt wiele, było mi z tym źle i zwyczajnie czułam się gorsza od innych, ponieważ nie mogłam np. wyjechać nawet na krótkie wakacje. I to był dla mnie bodziec do tego, aby szukać sposobu na zmianę tej patowej sytuacji. Bardzo szybko odkryłam zatem, że potrzebuję znaleźć sposób na to, by więcej zarabiać oraz opracować sobie sposób, jak zarządzać tym co zarobię bym mogła zadbać kompleksowo o swoje potrzeby. Pamiętaj, że mówimy o sytuacji sprzed 20 lat. Nie miałam opcji zapytania wujka Google ani posłuchania ekspertów prowadzących live czy webinar na ten temat. Nie miałam w domu komputera z dostępem do Internetu. Nawet komputera nie miałam…

– O tym się szybko zapomina, że tak było. Ja też doskonale pamiętam te czasy. To jak sobie radziłaś?

– Sandra: Planowania uczyłam się zatem metodą prób i błędów w …zeszycie w kratkę ? Bardzo szybko jednak robiłam postępy i rozpoczęłam proces wdrażania planowania dosłownie wszędzie. W domu, w świadomości swoich znajomych, no i w pracy. Moja droga zawodowa zaczęła nabierać rozpędu. Najpierw zajmowałam się kompleksowo prowadzeniem i nadzorowaniem produkcji odzieży w Chinach i Indiach, a następnie na kilkanaście lat osiadłam w branży FMCG pracując na stanowiskach menadżerskich i zarządzając budżetami liczonymi w milionach euro..

–  No właśnie, i jak to się stało, że pewnego dnia powiedziałaś: „Koniec z pracą na etat. Zaczynam pracować na swoje konto”. A może było trochę inaczej?

– Sandra: Życie pisze różne scenariusze. Chwilami szalenie zaskakujące. Od zawsze wyznawałam zasadę mówiącą: „dla Ciebie pracuję jak dla siebie”. Oznaczało to, że najpierw była praca – a dopiero później ja. Zupełnie przypadkiem, któregoś dnia doświadczyłam z pozoru niewinnego wypadku w pracy. Po prostu upadłam i skręciłam kolano. W ogóle się tym nie przejęłam. Wydawało mi się, że nic się nie stało. Po jakimś czasie sytuacja powtórzyła się. Wiesz, co wówczas zrobiłam?

– Poszłaś do lekarza po zwolnienie?

– Sandra: Coś Ty, nie. Wypożyczyłam kule i „pomknęłam” do pracy. Wtedy już jednak wiedziałam, że tematem trzeba się zająć. Łączyłam zatem pracę z rehabilitacją, stosowałam się do zaleceń terapeutów. Było ok. Tak mi się przynajmniej wydawało. Do czasu aż wiosną 2018 spektakularnie i z wielkim hałasem wyłożyłam się jak długa na schodach w sklepie, którym zarządzałam. Pewnie wyglądało to komicznie ? Ale mnie nie było do śmiechu. Zaczął się długi czas walki o swą sprawność fizyczną. W kalendarzu nie było już nic oprócz kolejnych ćwiczeń, rehabilitacji, masaży itp. I tak przez kilkanaście miesięcy.

Ani przez moment nie myślałam, że nie wrócę do pracy. Okazało się jednak, że nie jest to dobry pomysł. Powrót do intensywności z jaką pracowałam niósł ryzyko zaprzepaszczenia efektów, jakie wypracowałam z lekarzem prowadzącym i rehabilitantem. Do dziś pamiętam wzrok swego ortopedy, kiedy powiedziałam mu, że będę łączyć pracę i rehabilitację… Popatrzył na mni,e jakbym co najmniej postradała rozum.

– Będąc prawdziwą pracoholiczką, taka informacja, że musisz zwolnić była chyba prawdziwym ciosem, prawda?

– Sandra: Przeżyłam to bardzo. Opłakałam stratę czegoś, co przez wiele lat było niemal sensem mego istnienia. Równolegle do tego jednak jestem człowiekiem czynu. Nie siedzę bezczynnie, kiedy coś nie działa, tylko szukam rozwiązań. W metodologii stylów myślenia FRIS® ludzi o moim typie funkcjonowania nazywa się wizjonerami. Dla nas naturalnym jest, że kiedy coś nie działa to szukamy i wymyślamy wyjścia z sytuacji.

– I tak pojawił się nowy pomysł na zawodowe życie?

– Sandra: Ja od dawna już pasjonowałam się rozwojem osobistym. Stale podnosiłam kwalifikacje, by lepiej wykonywać swoją pracę i skutecznie zarządzać zespołem. Od około 3 czy 4 lat prowadziłam już zajęcia dla kobiet czy podopiecznych MOPR z zakresu zarządzania budżetem osobistym. Pomysł na pracę u siebie był dla mnie idealnym połączniem. Wykonuję pracę, która jest moją pasją i która szalenie mnie satysfakcjonuje. Pracuję z ludźmi realizując w ten sposób swoją misję, jaką jest budzenie i rozwijanie świadomości finansowej oraz rozwój kompetencji podnoszących codzienną jakość życia. I co szalenie ważne – łączę swoją pracę z troską o siebie i swoje zdrowie. A dziś już wiem, jakie to ważne.

– Sandra, a co, z perspektywy czasu, uważasz za największe wyzwanie? Gdybyś miała dać kilka porad osobom, które boją się zrobić ten krok i rozpocząć zawodową karierę od nowa?

– Sandra: Dla mnie największym wyzwaniem była nauka cierpliwości. Tego, że nie wystarczy, że ja chcę i umiem. Kwestia przestawienia priorytetów bardzo mnie tego nauczyła. Paradoksalnie ten trudny czas nauczył mnie też odkrywać nowe pokłady wiary w siebie, w swoje umiejętności i możliwości.

Zaczynanie drogi zawodowej na nowo to duże wyzwanie. I jeśli ktoś się tego obawia, ma wątpliwości, czy dobrze robi i czy sobie poradzi, to najważniejsze jest by pamiętać, że to zupełnie NATURALNE. I masz do tego pełne PRAWO. Najważniejsze, by nie bać się bać i równolegle do tego robić swoje. Jak mawia Jacek Walkiewicz – kiedyś się bałem i nie robiłem. Dziś się boję – i robię.

I jeszcze taka krótka przypowieść, którą szalenie lubię cytować i którą dedykuję w tym miejscu każdej z osób, która zastanawia się nad zmianą i się tej zmiany boi.

– Puk, puk – strach puka do drzwi.

– Otwiera mu odwaga – a tam nikogo nie ma.

– Bardzo cenne uwagi. Dziękuję! I to wszystko doprowadziło Cię do miejsca, w którym teraz jesteś. Opowiedz, czym zajmujesz się na co dzień.

– Sandra: Pracuję z osobami, które nie tylko mówią, że chcą, ale i mają gotowość do pracy nad podniesieniem jakości swej kondycji finansowej czy sytuacji zawodowej. Teraz – w dobie zmieniającej się rzeczywistości z powodu COVID-19 i wielu turbulencji jakich doświadcza sporo osób w odpowiedzi na potrzebę płynącą z rynku napisałam w kilka dni e-book „Na ratunek” – świetne narzędzie dla każdego, kto od ręki potrzebuje uratować czy odzyskać choć parę złotych w swoim budżecie oraz opracowałam dwa programy – trampolinę do sukcesu finansowego (to narzędzie jest już w obróbce graficznej)  oraz trampolinę do sukcesu zawodowego (tu dopinam ostatnie szlify).

– Czyli szybko zaadaptowałaś się do nowej rzeczywistości, i więcej, wyszłaś z propozycją pomocy dla innych. Super sprawa.

– Sandra: Niezależnie do tego pracuję z właścicielami małych biznesów nad optymalizacją sytuacji finansowej. Prowadzę indywidualne konsultacje oraz co szalenie lubię – prowadzę warsztaty dla firm – najczęściej z szeroko pojętej komunikacji oraz z podnoszenia efektywności pracy zespołu poprzez wdrożenie planowania finansowego.

Jako trener mentalny natomiast prowadzę wspólnie z koleżanką Anią Trzos cykl live’ów na FB – Mentalnie razem. To grupowy, otwarty proces mentalny trwający 10 tygodni. Obecnie jesteśmy na półmetku. Do tej pory przepracowaliśmy już takie zagadnienia, jak budowanie poczucia własnej wartości, dawanie sobie prawa do porażki czy też pracy nad swymi wartościami.

– Na Twojej stronie internetowej https://niezbednikfinansowy.pl/ zauważyłam, że jesteś inicjatorką świetnych projektów. Skąd pomysły i czas na ich realizowanie?

– Sandra: Pomysły to moja specjalność ? pamiętasz? Wspomniałam już, że jestem wizjonerką. Pomysły same do mnie przychodzą. Szczególnie wymyślam i tworzę nowe podczas jazdy samochodem czy uprawiania nordic walking. A pytanie skąd ja biorę na to wszystko czas jest jednym z najczęściej zadawanych mi chyba pytań…

– Bo to naprawdę ciekawe, jak połączyć te wszystkie aktywności i jeszcze mieć czas dla siebie.

– Sandra: Dla mnie to głównie kwestia priorytetów. Kiedyś – kilka czy kilkanaście lat temu pracowałam średnio kilkanaście godzin na dobę. Praktycznie nie miałam czasu dla siebie. Potrzebowałam lat i niejednokrotnie trudnych doświadczeń by zrozumieć, że to nie jest dobra dla mnie droga. Zmieniając swe priorytety w życiu zmieniłam tak naprawdę wszystko.

Czas ma to do siebie, że i tak upłynie. Niezależnie od tego, czy wykorzystasz go optymalnie dla siebie czy oddasz go komuś kto Ci zorganizuje sposób w jaki masz go wykorzystać. Myślę, że to bardzo ważne by o tym pamiętać. Zapraszam na swoje Fan Pages: Sandra Martynów – rozwój i edukacja finansowa

https://www.facebook.com/Sandra-Martyn%C3%B3w-rozw%C3%B3j-i-edukacja-finansowa-120092958664719/

oraz Sandra Martynów – Twój Trener Mentalny https://www.facebook.com/Sandra-Martyn%C3%B3w-Tw%C3%B3j-Trener-Mentalny-102164741386440/

Oraz na powstająca aktualnie stronę www.sandramartynow.pl

– A co robisz w czasie wolnym, jak się relaksujesz?

– Sandra: Po pierwsze książki – tu ciągle mam więcej książek do przeczytania niż wolnego czasu – jestem więc w trakcie kursu szybkiego czytania, który prowadzi niesamowity Tomek Misztal swoją autorską metodą. Prędkość z jaką czytam wzrosła szalenie – czytam dziś mniej więcej 4 razy szybciej niż przeciętny czytelnik.

Po drugie to wspomniany wcześniej nordic walking. Po trzecie – gotowanie. Weekendy bardzo często spędzam w kuchni i rozpieszczam domowników kulinarnie ?

– Czyli rzeczy i dla duszy i dla ciała ? Gdybyś miała zdecydować się jeszcze raz na zmianę, wiedząc jakie emocje ona za sobą niesie, zrobiłabyś ten krok jeszcze raz? Co zmieniłabyś w swoim postępowaniu?

– Sandra: Mimo wszelkich trudności, wielu trudnych momentów i nie mniej trudnych emocji jestem zadowolona ze zmiany. Z tego, że nadeszła i że ją przyjęłam –  to fakt, że z drżącym sercem i na chwiejnej lewej nodze. Nie mniej jednak z otwartym sercem. Oraz olbrzymią wiarą w siebie.

Nie wiem, czy zmieniałabym coś w swoim postępowaniu. Uważam, że nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki – więc ta sytuacja nie miałaby szansy powtórzyć się dokładnie raz jeszcze, tyle że na nowo.

Kwestią jaką jednak z całą pewnością wzięłabym pod rozwagę i sugerowałabym ten krok przemyśleć każdemu kto doświadcza zmiany lub się do niej przygotowuje, to jest to obranie odcinka rzeki, w którym wkładasz do niego stopę. Czy jest to u źródła, gdy woda płynie spokojnie, czy tuż na moment przed wodospadem i wówczas tym, co najprawdopodobniej robisz jest nerwowe i pozbawione planu machanie wiosłem by tylko obronić się przed silnym nurtem, który Ciebie porywa

– Fajne porównania! Czyli podsumowując Twoją zmianę zawodową jednym zdaniem, czym dla Ciebie była…

– Sandra: To możliwości odkrycia siebie, swego potencjału i możliwości przy jednoczesnym zachowaniu i budowaniu swej autentyczności

– Bardzo dziękuję za rozmowę. Życzę jak najwięcej wyedukowanych finansowo i zawodowo klientów i dalszej super energii do działania!

– Sandra: I tak właśnie zrobię! Z właściwą sobie charyzmą i olbrzymimi pokładami energii kontynuuję swoje działania, ponieważ widzę i wiem, że naprawdę są potrzebne.

Odczuwam również olbrzymią wdzięczność dla każdej napotkanej osoby, dzięki której mogę mówić o tym co robię i zachęcać kolejne osoby do poprawy jakości życia, budowania poczucia bezpieczeństwa i własnej wartości, których tak bardzo potrzebujemy, ponieważ to naprawdę można zrobić. W tym miejscu dziękuję Ci Małgosiu za propozycję napisania tego wywiadu, ponieważ wspólnymi siłami dotrzemy do grona osób, które być może czytając naszą rozmowę odkryją w sobie siłę i gotowość do działania.

Cała przyjemność po mojej stronie ? Kochani, wpadajcie na: fan pages: Sandra Martynów – rozwój i edukacja finansowa oraz Sandra Martynów – Twój Trener Mentalny oraz na powstającą aktualnie stronę www.sandramartynow.pl

A już za tydzień wywiad z Markiem Stryjkowskim, jak o sobie mówi „Aktualnie zadowolonym z życia 55-cio latkiem”, który wraz z żoną i córką wspólne prowadzi przedsięwzięcie pod marką „Piękni i Zdrowi Od Pokoleń”. Ma na swoim koncie wiele lat spędzonych w korpo – będzie bardzo ciekawie!

Zostaw komentarz