Skip links

Moja Kariera OdNowa Katarzyna Szałek-Zielińska

Psycholog, współwłaścicielka Kierunku Dobrostan, konceptu rozwojowego, którego ideą jest pomaganie Klientom w kreowaniu nowych sposobów dotarcia do samych siebie i w osiąganiu pełnej równowagi. Ma 20-letnie doświadczenie w pracy w działach HR dużych korporacji. Pracowała zarówno z osobami indywidualnymi, jak i zespołami w obszarze rozwoju zawodowego, podnoszenia kompetencji, wprowadzania zmian organizacyjnych, budowania zaangażowania oraz realizowała liczne szkolenia i warsztaty rozwojowe.

Jest absolwentką Psychologii na Uniwersytecie Gdańskim. Ukończyła I i II stopień szkolenia w nurcie Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach oraz cykl szkoleń specjalistycznych w ramach Studium Umiejętności Psychologicznych CTSR. Dodatkowo ukończyła program Coaching Equipped w ramach CoachWise (posiadający akredytację ICF CCE). Jest Członkinią Rady Programowej Fundacji Business Boutique, która tworzy przestrzeń do wymiany doświadczeń i poszukiwania inspiracji w sferze zawodowej oraz stylu życia kobiet. Jest również współzałożycielką Ursynowskiego Centrum Terapii Krótkoterminowej. Prywatnie od ponad 20 lat żona i mama dwóch dorosłych synów.

„Każde spotkanie z innym człowiekiem na jakimś etapie życia ma olbrzymią wartość.”

– Kasiu, bardzo dziękuję, że zgodziłaś się na wywiad ze mną. Szukam osób, które w pewnym momencie życia zdecydowały się na rozpoczęcie swojej zawodowej kariery od nowa, porzuciły bezpieczną pracę i zaczęły tworzyć coś zupełnie nowego. Ty masz za sobą karierę w korporacji. Zresztą, mamy wspólne kilka lat pracy w Unileverze, które bardzo miło wspominam. Jako HR Business Partner wspierałaś mnie, jako dyrektora marketingu w tematach związanych z zarządzaniem ludźmi. Nie wiem, czy miałam okazję Ci za to podziękować, zatem czynię to teraz ?

Dziękuję Tobie! Za chęć rozmowy i za tą współpracę – w mojej pamięci pełną dynamicznych zwrotów akcji, emocji jak w Twoim e-booku (edit e-book o utracie pracy będzie w sprzedaży za miesiąc), dobrej energii i nauki. Jak to w dużej firmie?

– Jednak po latach pracy w korpo zdecydowałaś się wrócić do wykonywania swojego zawodu, jesteś psychologiem z wykształcenia. Wrócimy do tego, bo to, co teraz robisz zasługuje na opowiedzenie. Zacznijmy od samego początku. Jak to się stało, że po studiach, a kończyłaś psychologię na Uniwersytecie Gdańskim, trafiłaś do korporacji.

Skończyłam studia psychologiczne z dwoma specjalizacjami: kliniczną i organizacji pracy (kiedyś, taka nazwa funkcjonowała). W trakcie studiów miałam praktyki w dziale HR AT&T, olbrzymiej korporacji telekomunikacyjnej i wówczas pociągnęły mnie kwestie związane z rozwojem i szkoleniami. Moja pierwsza praca po studiach to była lokalna firma head-hunterska, dość krótkie doświadczenie, a potem już trafiłam do działu personalnego w firmie Bonduelle, w fabryce w Gniewkowie, pod Toruniem – gdzie wtedy mieszkałam.

– Kolejny etap, to jedna z największych korpo na świecie, czyli Unilever. Tutaj miałyśmy okazję się poznać. Jak wspominasz ten etap swojej pracy, czego się nauczyłaś przez te 6 lat.

To był rzeczywiście czas rozwoju i nauki dla mnie – Unilever wówczas był miejscem, gdzie można było realizować swoje HRowe marzenia? Dostęp do najnowocześniejszych narzędzi i procesów, szkolenia, międzynarodowe środowisko pracy, no i zupełnie wówczas nowa w organizacjach rola HR Business Partnera. Do tego super relacje wewnątrz firmy i duża samodzielność w działaniu.

To był dla mnie intensywny czas też pod kątem osobistym – godzenia roli mamy 2 synów i wymagającego oraz bardzo wciągającego życia zawodowego.

– Później nastąpiły w Twojej karierze jeszcze dwie zmiany firmy, ale cały czas realizowałaś się w korporacjach, prawda?

Tak, zapragnęłam zmiany i zaczęłam pracę w branży ubezpieczeniowej, co po latach doświadczeń w FMCG okazało się prawdziwą porażką – nie umiałam się odnaleźć w innej, bardzo kontrolującej kulturze pracy i jak tylko nadarzyła się okazja wróciłam do swojego naturalnego środowiska? Na klika lat związałam się z CEDC International, gdzie nadal mogłam się realizować w dziale HR. To był doskonały czas, cudni ludzie  i bardzo twórcze środowisko pracy.

– To co się takiego stało, że jednak zdecydowałaś się, można powiedzieć, że po tylu latach pracy na etacie w HR, na radykalny krok w swojej karierze i rozpoczęcie pracy na własny rachunek. To musiał być duży przewrót w myśleniu. Nie bałaś się ryzyka, porzucenia bezpiecznej pracy na etacie?

O poważnej zmianie czyli o powrocie do zawodu psychologa myślałam od wielu lat, jeśli nie od zawsze?. Towarzyszyło mi takie przekonanie, że psycholog, terapeuta to dobry pomysł na drugą połowę życia. I tak to się w moim przypadku zrealizowało. Ale oczywiście nie miało to nic wspólnego z jedną, prostą decyzją, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Przez lata pracowałam w HR i równolegle szukałam własnego rozwoju – poprzez różne warsztaty, podróże,    szkolenia i certyfikaty. Przełomem było chyba dla mnie poznanie nurtu TSR (Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach) i silne poczucie, że to może być moja ścieżka. Ciągle jednak towarzyszył mi lęk, niepewność i wątpliwości – z jednej strony nie mogłam w sobie znaleźć pozwolenia na podjęcie ryzyka a z drugiej coraz gorzej czułam się w tym miejscu życiowym, w którym byłam. Czyli tzw. klasyka gatunku – problem, z którym teraz przychodzi do mnie wielu  klientów. W moim przypadku to był proces, do którego powoli dojrzewałam i w roku 2018 przyszedł moment, kiedy wiedziałam, że teraz albo nigdy. Jako, że nie jestem osobą szczególnie planującą w życiu, poddałam się tej intuicji i postanowiłam ruszyć z tzw. flow? Odeszłam z CEDC bez wyraźnego pomysłu, jak będę realizować wizję powrotu do psychologii i jak to często bywa rozwiązanie przyszło do mnie samo. Dosłownie. Nie zdążyłam nawet poleniuchować jakoś szczególnie i poszukać tych pomysłów – dostałam propozycję współpracy z bardzo dużą firmą, gdzie do dziś pełnię rolę wewnętrznego psychologa dla ich pracowników. A potem to już się potoczyło – powstał Kierunek Dobrostan i w tym roku (!) dokładnie przed lockdown’em Ursynowskie Centrum Terapii Krótkoterminowej.

– Kasiu, opowiedz proszę o podróżach, bo to one doprowadziły Cię w sumie do miejsca, w którym jesteś teraz… Bo Laos i Bali to takie dwa punkty zwrotne w Twoim myśleniu, pewnie też o zawodowej karierze…

Podróże to coś, mnie nakręca pozytywnie, daje oddech, pozwala na inną perspektywę. Laos był pierwszym dla mnie krajem azjatyckim w jakim wylądowałam i zachwyciłam się tym klimatem swoistej beztroski oraz braku przywiązania do upływającego czasu. A na Bali byłam dotąd dwukrotnie, za każdym razem inaczej doświadczając tego miejsca mocy. Podróże dodały mi chyba odwagi do działania, wskazały, gdzie są moje prawdziwe wartości, uwrażliwiły na potrzeby i jakoś utwierdziły w przekonaniu, że warto szukać spełnienia w życiu – bo tylko to prowadzi do równowagi. Moment, kiedy w dzisiejszych czasach nie mogę wsiąść do samolotu i polecieć gdzie tylko zapragnę, jest też bardzo ciekawy i pouczający, jak się okazuje. Jest jak jest, nie mam na to wpływu, ale mogę wybrać jak o tym myśleć. I to jest chyba moja największa lekcja i doświadczenie wewnętrznej wolności.

– Opowiedz proszę, czym jest Kierunek Dobrostan i jaką misję niesiecie.

 To pomysł na działania w obszarze rozwoju osobistego, który realizujemy wraz z moim wspólnikiem, Karolem, na 3 sposoby: praca indywidulana w formie terapii, coachingu bądź konsultacji psychologicznych, praca grupowa czyli warsztaty i szkolenia rozwojowe dla firm ale też w formule otwartej oraz podróże z intencją rozwoju. Nasze sztandarowe warsztaty dotyczą pracy z własnymi potrzebami – jak je rozpoznać, nazwać, zaakceptować oraz realizować w życiu, w duchu równowagi wewnętrznej i spełnienia. Najbliższe przed nami, w październiku. Tutaj jest Kierunek Dobrostan na Facebooku.

– Ale to nie wszystko, jesteś również psychologiem w Ursynowskim Centrum Terapii. Pracujesz w nurcie Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach. Co to konkretnie znaczy?

O takim scenariuszu to nawet nie marzyłam – jestem współtwórcą tego miejsca, które świadczy profesjonalną pomoc terapeutyczną w nurcie TSR/BSFT. Bardzo ogólnie – nie każdy ma potrzebę analizowania swojej przeszłości i poszukiwania przyczyn danego problemu. W naszym podejściu, zorientowanym na rozwiązania skupiamy się na teraźniejszości, będącej punktem wyjścia do przyszłości, której dla siebie pragniemy. Jest to terapia krótkoterminowa w znaczeniu działań umożliwiających naszym klientom dokonywania pożądanych zmian w swoim życiu w możliwe najkrótszym czasie. Jestem bardzo dumna z tego przedsięwzięcia i pełna optymizmu co do jego przyszłości. Wejdź na stronę centrumtsr.pl

– Kasiu, czy to, czym teraz się zajmujesz, można określić jako pracę marzeń? Czy w ogóle Twoim zdaniem, coś takiego istnieje? A może masz jeszcze zawodowe plany, do których realizacji powoli zmierzasz?

Nie wiem, ja w ogóle z natury nie jestem jakimś szczególnym przodownikiem pracy? Więc dla mnie określenie praca marzeń nie jest czymś, czego poszukuję w życiu.

To, czym teraz się zajmuję jest dla mnie absolutnie wyjątkowe – poprzez ciągły kontakt z różnymi ludźmi, uczestniczenie w jakimś sensie w ich życiu i dążeniach. Praca tzw. pomocowa ma olbrzymią siłę i moc jeśli się to lubi. A tak jest w moim przypadku. To, co nadal przede mną, to na pewno dalsze kształcenie i ciągły rozwój, co jest wpisane w zawód psychologa. Po raz pierwszy w życiu mam chęć pozostania przy tym zawodzie jeszcze długie lata. I to już jest dla mnie nowym, ciekawym doświadczeniem, które dotąd nie było moim udziałem. W każdym poprzednim miejscu pracy dość szybko przychodziło poczucie, że nie jestem na swoim miejscu.

Więc może to jest jakaś bardzo prosta w sumie odpowiedź na pytanie o pracę marzeń?

– Czy jest coś, patrząc na swoją zawodową karierę wstecz, co zrobiłabyś inaczej? Jakie lekcje wyniosłaś z tych zwrotów zawodowych. Podzielisz się z czytelnikami?

Bardzo szczerze, z dzisiejszej perspektywy, nic bym nie zmieniła, każde doświadczenie miało swój sens. Poza tym – takie zboczenie zawodowe – nie mam potrzeby analizowania przeszłości. Biorę z niej to, co mnie ukształtowało i świadomie patrzę w przyszłość pozostając w cudownej przestrzeni tu i teraz. Ale do tego musiałam w jakimś sensie dojrzeć, przejść własną, nie zawsze łatwą drogę – jak bohaterka Twojego ebooka.

– Są osoby, które bardzo boją się zmian. Wyjście ze strefy komfortu oznacza dla nich ogromny stres. I czasami godzą się na pracę, która kompletnie nie spełnia ich oczekiwań. Co poradziłabyś, jako Pani Psycholog, takim osobom?

Spotkanie z własnymi potrzebami. Odpowiedź samemu sobie, bez ściemy, na pytanie – jakie wartości są dla mnie ważne, jakie potrzeby w życiu zawodowym mi dziś towarzyszą i w jakim stopniu je spełniam? I dalej – co z tego wynika? To taki pierwszy mały krok, który może być nośnikiem ważnych odpowiedzi, a może nawet zmiany. Odpowiedzi mogą być różne – czasami też takie, że pozostanie w tej pracy, która nie niesie spełnienia jest jedyną możliwą opcją na dziś. Ważne, żeby dokonywać świadomych wyborów, akceptować własną rzeczywistość a dopiero potem projektować ewentualne zmiany. Ta strefa komfortu też wcale nie musi być takim złem – tak sobie myślę, że warto się czasem w niej rozgościć, nacieszyć i nie pędzić tak szybko tylko dlatego, że teorie rozwoju tak wskazują. Każdy z nas jest unikalny i indywidualne podejście ma tutaj bardzo głęboki sens.

– Dziękuję, to ważne, o czym mówisz. Chyba zapomniałam jeszcze dopytać o  Fundację Business Boutique? Powiesz na koniec wywiadu jeszcze o tej działalności?

Od ponad 5 już lat działamy na rzecz kobiet, wzajemnego wspierania się, inspiracji i rozwoju w różnych sferach życia. Prowadzimy projekt monitoringowy „Pod rękę” oraz „Kobiety u progu kariery zawodowej” – dla młodych kobiet wkraczających w życie zawodowe. Fundacja skupia kobiety z różnych obszarów biznesu, co daje nam niesamowitą siłę i możliwość czerpania z różnorodności. Ja jestem w Fundacji od początku jej istnienia i niezmiennie cieszę się z każdej możliwości spotkania z dziewczynami.

– To czego mogę Tobie życzyć na przyszłość. Pewnie wielu podróży, które są dla Ciebie paliwem dla duszy i ciała. I aby Kierunek Dobrostan przynosił ukojenie wielu osobom…

Dziękuję bardzo i przyjmuję piękne życzenia!

– Bardzo dziękuję Kasiu za wywiad. Jesteś dla mnie kobietą pełną empatii i zrozumienia, co w moim przekonaniu czyni Ciebie wręcz idealnym psychologiem ?

Do ideału to mi pewnie daleko – ale rzeczywiście empatia to jeden z moich talentów, który nie zawsze w korporacji mógł być realizowany. Teraz za to jak najbardziej, przydaje się. Cała rozmowa z Tobą była dla mnie bardzo miłym momentem i możliwością spojrzenia na to, co było i na to, co jest teraz. I mam taką refleksję na koniec – że każde spotkanie z innym człowiekiem na jakimś etapie życia ma olbrzymią wartość. Fajnie, że nasze ścieżki ciągle gdzieś się przecinają, na różnych zakrętach życiowych i zawodowych.

Trzymam kciuki za Twoje dalsze działania i za Karierę OdNowa!

Zostaw komentarz