Skip links

Jak piorun…

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami recenzjami dwóch książek, które zrobiły na mnie ostatnio niesamowite wrażenie. Tak, to jak piorun z nieba. Strzeliły i coś zmieniły.

Pierwsza z nich to „Błękitny umysł” Klaudii Pingot.

Kiedy życie serwuje Ci cytrynę, poproś o sól i tequilę. Te słowa autorki zyskują teraz podwójne znaczenie. Szybka adaptacja do zmiany i determinacja, a nie poddanie się i bierność.

Zaczęłam czytać książkę jeszcze w „normalnych” czasach, a skończyłam w czasie pandemii. Niektóre rozdziały nabrały zupełnie innego wymiaru.

Jak pisze autorka, nie ma jednej prawdy i cudze rady nijak się mają do naszej sytuacji życiowej. Każdy z nas jest w podróży, na innym poziomie samoświadomości. Książka dała mi nowe spojrzenie na niektóre rzeczy. Bo perspektyw może być wiele, a każdy z nas ma prawo do wyboru swojego rozwiązania.

Autorka zachęca do przewrotu, do myślenia „na opak”, podając wiele przykładów ze swojego życia, które pokazują, że taki tryb działania ma głęboki sens.

Jest o przekonaniach, sztuce odpuszczania, poczuciu własnej wartości, umiejętności przyjmowania feedbacku, kumulowaniu energii, a nawet szukaniu pracy i pieniądzach. Rozdziały ubarwione historiami, cytatami i małymi testami do  wykonania. Książka inspiruje i daje do myślenia.

Dla mnie bomba. Polecam. I jeszcze sposób wydania, dodatkowy plus za doznania estetyczne w czasie czytania książki.

Druga książka, która zrobiła na mnie ostatnio duże wrażenie to
„Coaching, czyli restauracja osobowości” Macieja Bennewicza.
 

Ta książka nie nie jest tylko dla osób, które zajmują się coachingiem. Oczywiście i one znajdą tutaj dużo inspiracji do codziennej pracy. Książka jest przeznaczona przede wszystkim dla osób, które chcą zmiany w swoim życiu, ale utknęli w miejscuz różnych przyczyn.

Albo jeszcze inaczej, dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, że zmiany w życiu potrzebują, ale jest im teraz niewygodnie, szaro, trochę tak „byle jak”. Nie widzą sensu w tym, co teraz robią. Po przeczytaniu tej książki ruszą do przodu, jestem o tym przekonana.

Są tu historie osób, ćwiczenia, trochę wiedzy psychologicznej, opowiadania, które są metaforami – autor prowadzi nas krok po kroku w kierunku otworzenia się na zmianę, Na przykładzie trzech różnych historii kobiet z jakże odmiennymi bagażami doświadczeń uczymy się odrzucania ograniczających przekonań, wewnętrznej spójności, oceniania, sprzężenia z przyszłością. W każdej historii czy metaforze można odkryć trochę analogii do własnego życia. Dla mnie postać Majki okazała się bardzo bliska…

I co ważne, nie tylko czytam, robię też ćwiczenia, w realu, nie tylko na papierze ? Ćwiczenie ze sposobem jedzenia chleba (mój nawyk, nie do pomyślenia, nie przychodziło mi to namyśl) to mistrzostwo świata. Tak poszerza perspektywę i zachęca do eksperymentowania, bynajmniej nie tylko w kwestii owego chleba…

Oddam na chwilę głos autorowi
„ Jeśli czasem dostrzegasz, że za drutem kolczastym twoich ograniczających przekonań toczy się inne, ciekawsze życie, przestań rozwijać drut, którym się odgradzasz, wyjdź z obozu, w którym utkwiłaś. Strażnicy są wyłącznie twoim wymysłem, tak jak drut jest twojej produkcji…”

Autor na końcu książki przestrzega, że po jej przeczytaniu w życiu nastąpią nieodwracalne zmiany. Jestem w połowie, i już mogę powiedzieć, że inaczej patrzę na świat ?

Zostaw komentarz